wtorek, 21 października 2003

Prawdziwe bogactwo

"Pewnemu zamożnemu człowiekowi dobrze obrodziło pole. I rozważał sam w sobie: Co tu począć ? Nie mam gdzie pomieścić moich zbiorów. I rzekł: Tak zrobię: zburzę moje spichlerze, a pobuduję większe i tam zgromadzę całe zboże i moje dobra. I powiem sobie: Masz wielkie zasoby dóbr, na długie lata złożone; odpoczywaj, jedz, pij i używaj ! Lecz Bóg rzekł do niego: Głupcze, jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie; komu więc przypadnie to, coś przygotował ? Tak dzieje się z każdym, kto skarby gromadzi dla siebie, a nie jest bogaty przed Bogiem."

(Łk 12,16-21)


Kilka dni temu w pobliskich zakładach chemicznych była awaria...
brakowało około minuty...
poważny wyciek chloru...
dowiedziałam się o tym następnego dnia...
w naszym mieście mówi się: "mieszkamy na bombie"...

Gonimy każdego dnia, zdobywamy, planujemy...
a przecież nie wiemy kiedy przyjdzie nam zostawić to wszystko...

---

nie gromadzić...
nie przywiązywać się do rzeczy...
poprzestawać na tym, co konieczne...
pamiętać o śmierci, każdego dnia się do niej przygotowywać...
starać się o prawdziwe bogactwo ...

---

"Oblubienica nie znosi oddzielenia od Oblubieńca. Bóg ogołocił sam siebie, żeby stać się człowiekiem, żeby na zawsze zjednoczyć się z człowiekiem. Człowiek także oczyszcza się, ogołaca, pozwala się ogołocić z siebie samego i ze wszystkich, aby odkryć w głębi swej duszy obraz Boga. W ten sposób urzeczywistnia swoje prawdziwe ja. I to jest istota sprawy."
/ Ugo Van Doorne /





0 komentarze:

Prześlij komentarz