środa, 31 października 2007

Wciąż pod górę.

Dwa lata temu moja operacja. Miesiące w aparacie Ilizarowa. Długa rehabilitacja.
Gdy u mnie zaczęło się trochę uspokajać, zaczęła chorować Mama. Wiele miesięcy bólu i niepewności, co się dzieje. Wreszcie biopsja i diagnoza. Operacja i pewność, że to nowotwór złośliwy. Naświetlania.
I gdy wydawało się, że może wreszcie troszkę odsapniemy, że wreszcie odpoczniemy od lekarzy i szpitali… zaczęła mnie boleć druga noga w kolanie. Kolejne prześwietlenia i kolejne wizyty u ortopedy nie wyjaśniły, co się stało i co jest przyczyną bólu. Dziś wiadomo, że prawdopodobnie będzie konieczna kolejna operacja. A może nawet dwie.
Jest ciężko.

wtorek, 4 września 2007

***

Słów chyba nie trzeba…

piątek, 31 sierpnia 2007

Uczę się.

Uczę się siebie
Wciąż na nowo.
Poznaję własne uczucia
Emocje
Myśli.
I wciąż na nowo
Czuję się
Zaskoczona.
Wiele we mnie mechanizmów
Zwykle obronnych.
Co nie znaczy, że
Dobrych.
Uczę się i
Zmieniam.
Mam nadzieję, że na
Lepsze.
Wciąż na
Pustyni.

wtorek, 24 lipca 2007

piasek.

nad moją pustynią wciąż szaleją
burze piaskowe.
piasek zatyka uszy
wpycha się do ust
zasypuje oczy.
nie widać żadnej oazy
schronienia, w którym mogłabym
przeczekać ten
straszny czas.
już nawet nie próbuję iść
nie ma we mnie sił
nawet na jeden krok.
może kiedyś to wszystko
się uspokoi
burza ustanie
piasek opadnie
może…
póki co siedzę i czekam.
to moja modlitwa.
nic nie słyszę – piasek zatkał moje uszy
nie widzę nic poza piaskiem
nic nie mówię -
słowa zgrzytają między zębami
mają smak piasku.
w przeciwieństwie do Psalmisty
nie woda, lecz piasek
sięga mi po szyję.
z trudem łapię oddech
każda chwila jest walką.
to moja modlitwa.
***
i pomyśleć, że początkowo
pustynia miała być tematem
mojego doktoratu…

poniedziałek, 30 kwietnia 2007

od kilku miesięcy patrzę na cierpienie mojej Mamy…
czuję się taka bezsilna…
nie wyobrażam sobie życia bez Niej.

środa, 14 marca 2007

doktorat

Od dziecka chciałam zostać lekarzem.
Lekarzem nie zostałam,
ale dwa dni temu
zostałam doktorem .
dr Anna P. ;)

środa, 21 lutego 2007

gdy wszystko się zawaliło
można rozpocząć budowę
od nowa

poniedziałek, 29 stycznia 2007

monotonia pustyni…

piasek wdziera się do oczu
zamazuje obraz
uwiera
wdziera się do uszu
nie daje nic usłyszeć
poza ogłuszającą ciszą
patrzę i widzę tylko jedno
piasek
czuję się jak Midas
dotyk przemienia wszystko
w piasek
nicość, pył
P U S T Y N I A
i jak tu budować? na piasku?
nie utracić z oczu Fundamentu
odnaleźć sens…