poniedziałek, 15 grudnia 2003

Patron

Aby dojść do smakowania wszystkiego, nie chciej smakować czegoś w niczym. Aby dojść do poznania wszystkiego, nie chciej poznawać czegoś w niczym. Aby dojść do posiadania wszystkiego, nie chciej posiadać czegoś w niczym. Aby dojść co tego, by być wszystkim, nie chciej być czymś w niczym.

Aby dojść do tego, w czym nie smakujesz, powinieneś iść przez to, czego nie smakujesz. Aby dojść do tego, czego nie poznajesz, masz iść przez to, czego nie poznajesz. Aby dojść do posiadania tego, czego nie posiadasz, masz iść przez to, czego nie posiadasz. Aby dojść do tego, czym nie jesteś, masz iść przez to, czym nie jesteś.

Gdy zatrzymujesz się nad czymś, przestajesz dążyć do wszystkiego. Aby dojść całkowicie do wszystkiego, musisz zaprzeć się siebie całkowicie we wszystkim. A gdy dojdziesz do posiadania wszystkiego, masz to posiadać nie pragnąc niczego.

W takim ogołoceniu duch znajdzie swój pokój i odpocznienie. Ponieważ nie ubiega się za niczym, nic go nie będzie męczyło w drodze wzwyż i nic nie będzie pociągało w dół, albowiem będzie w samym środku swej pokory.


Wczoraj przypadało wspomnienie św. Jana od Krzyża... taka moja prywatna uroczystość :)
Ten święty zajmuje szczególne miejsce w moim sercu. Poznałam go już ładnych parę lat temu (chyba już minęło 13 lat). Znajomość z nim mocno wpłynęła na moje życie. I nadal na nie wpływa...

Mógł żyć sobie spokojnie w zgromadzeniu, które wybrał. On jednak czuł, że zmiany które zachodzą w regule nie idą w dobrym kierunku. Nie godził się w swoim życiu na półśrodki. Wiedział, że aby dojść do zjednoczenia z Bogiem, trzeba oddać wszystko, utracić wszystko, dać się ogołocić...
I pomimo prześladowań, pomimo uwięzienia i nacisków, pomimo nocy zmysłów i nocy ducha nie cofnął się...
Bo jego celem był szczyt... całkowite zjednoczenie z Tym, Którego ukochał...

Św. Janie od Krzyża bądź patronem mojej drogi na Górę Karmel.


0 komentarze:

Prześlij komentarz