piątek, 16 stycznia 2004

Decyzja

Uczyniwszy na wieki wybór, w każdej chwili wybierać muszę...

Przed laty po raz pierwszy ogłosiłam Cię Panem mego życia...
oddałam Ci wszystko...

dziś uczę się oddawać Ci
mój kubek z owieczką, w którym każdego ranka piję kawę...
moje pióro, które dostałam od Rodziców po zdaniu matury...
moją ulubioną książkę i płytę, której często słucham...
mój telewizor, wieżę i komórkę...
i mój komputer...

oddawać
moje studia doktoranckie...
kwestię mojej pracy...
i planów na przyszłość...
to wszystko, co przede mną...

oddawać
mój wysiłek i odpoczynek...
moje przyjemności i trudności...
mój sen i moją jawę...
mój czas...

oddawać
moich znajomych, bliskich...
tych, których spotkałam...
i których jeszcze spotkam...
moich Najbliższych...
Ich miłość i obecność...
wspólne rozmowy i wspólne milczenie...

oddawać
mój wzrok, słuch, mowę...
moje chodzenie...
moją sprawność...
moją samodzielność...

oddawać...

Przechadzasz się, Panie, po moim życiu...
swoim łagodnym spojrzeniem obejmujesz to, co je wypełnia...
to, co mnie stanowi...
spoglądasz na każdą rzecz, każdą osobę, każde uczucie...
spoglądasz na mnie... z miłością...
a w Twoich oczach widzę to ciche pytanie:
"Czy oddasz Mi to ?"
"Czy przyjmiesz to, co chcę ci dać ?"
"Czy dasz się poprowadzić tam, gdzie nie chcesz ?"

drżę, Panie...
dodaj mi sił, bym do końca wytrwała,
bym zawsze mówiła Ci "TAK".

0 komentarze:

Prześlij komentarz