czwartek, 1 stycznia 2004

Błogosławieni...

"Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój" (Mt 5,9)

"My, chrześcijanie, odczuwamy obowiązek zaangażowania na rzecz wychowywania do pokoju nas samych i innych, jako przynależący do samego geniuszu naszej religii. W rzeczywistości bowiem, dla chrześcijanina głoszenie pokoju jest zwiastowaniem Chrystusa, który jest "naszym pokojem" (Ef 2, 14) i przepowiadaniem Ewangelii, która jest "Ewangelią pokoju" (Ef 6, 15), jest wezwaniem skierowanym do wszystkich, aby byli tymi, "którzy wprowadzają pokój" (Mt 5, 9).

[...] Chrześcijanin wie, że miłość jest motywem, dla którego Bóg wchodzi w relację z człowiekiem. Także miłości oczekuje On jako odpowiedzi człowieka. Miłość jest również "najwyższą i najszlachetniejszą formą relacji" pomiędzy istnieniami ludzkimi. Niech więc to miłość ożywia każdy wymiar ludzkiego życia, rozszerzając się również na porządek międzynarodowy. Jedynie ludzkość, pośród której zapanuje "cywilizacja miłości", będzie mogła cieszyć się prawdziwym i trwałym pokojem."




Pokój świata zaczyna się od pokoju mojego serca...
od pokoju w mojej rodzinie...
od pokoju wśród moich bliskich i znajomych...
od pokoju w moim mieście...

Pokój rodzi się z mojej modlitwy...
za Rodziców, Babcię i Dziadka
za Rodzinę bliższą i dalszą
za Mieszkańców mojego miasta
za każdego Polaka
za Tych, którzy ucierpieli podczas trzęsienia ziemi w Iranie
za Tych wszystkich, którzy zginęli w Iraku i w innych miejscach, w których wciąż trwa wojna
za Tych, którzy cierpią w wyniku terroryzmu i za Tych, którzy dokonują aktów terroru
za...

Jeśli noszę Ich wszystkich w mojej modlitwie, w moim sercu...
jeśli staję wraz z Nimi przed Panem, Księciem Pokoju...
czyż w moim sercu może gościć coś innego niż Miłość i Pokój ?

Życzę Ci w tym roku Pokoju Serca...

0 komentarze:

Prześlij komentarz