piątek, 1 stycznia 2010

Jest inaczej

Jest inaczej.

Lepiej.

Choć jednocześnie

bardzo ciężko.
Jakbym wracała z dalekiej podróży.
Trudne to wracanie,

bo wciąż pod Górę.
Znów w Drodze

choć bardziej w pyle drogi.

Czołgając się raczej,

niż krocząc.
W ciemności zupełnej,

w której jedno jedyne zdanie

niczym drogowskaz:
„Spodobało się Panu zmiażdżyć Go cierpieniem”
Słowo jak miecz obosieczny.

Przeszywające na wskroś

i do głębi.
I „tak”,

którego już dawno nie było.

Pełne bólu, lęku,

Ludzkiego drżenia.

Ale prawdziwe.

I na wszystko.
Oby już na zawsze.

0 komentarze:

Prześlij komentarz