niedziela, 25 kwietnia 2004

Ty wiesz...



Czy kochasz Mnie ?

i cóż mam odpowiedzieć... gdy jest tak ciężko... gdy wszystko wydaje się walić...
gdy niknie sens... gdy cel zdaje się oddalać, ukrywać, ginąć w ciemnościach...

i znowu boje się chodzić... z lękiem spoglądam w przyszłość... ze łzami żegnam marzenia...
długie noce wypełnione bólem... obawą... łzami...
szaleństwo myśli... pragnień... uczuć...
ciemność...

Czy kochasz Mnie ?

a mogło być tak pięknie... gdybyś tylko zechciał... 
mogłabym być... mogłabym robić... mogłabym...

tak łatwo przychodzi mi pisać własne scenariusze... takie wzniosłe... idealne... piękne...
tymczasem wszystko jest inaczej... zupełnie inaczej...

a Ty... przychodzisz nad jezioro mojego życia i pytasz wciąż na nowo... 

Czy kochasz Mnie ?

nie o słowa tu chodzi... lecz o czyny...

czy przestanę kiedyś pisać własne scenariusze ? czy znikną te "lepsze" pomysły na życie ?

nie wiem, Panie...
nie wiem, czy kiedyś tak bardzo pokocham Twój krzyż... 

wiem jednak... że mimo tych wszystkich scenariuszy... nie umiałabym już żyć inaczej... nie chciałabym...
bo wierzę... pomimo wszystko... wierzę, że Twój plan jest tym najlepszym...

gdyby było po mojemu... to byłby mój karmel...
a to ma być Twój Karmel, Panie... Twój...

i choć jest tak ciężko... 
i jedyną modlitwą staje się jęk: Boże mój....
choć chwilami marzę jedynie o tym by uciec... zostawić to wszystko... zniknąć...

to gdzieś tam... głęboko w sercu... 
jest świadomość podjętej decyzji... 
i pragnienie wytrwania...
błaganie o siły...

zawierzenie...
że jesteś
że zawsze będziesz...

Czy kochasz Mnie ?

Ty wiesz, Panie...


"wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz..." (J 21,18)

0 komentarze:

Prześlij komentarz